Dziś prezentuję dalszy ciąg naszyjników...
bardzo proste a efektowne i pełne uroku...
pierwszy jesienny.....
i drugi z moi ulubionym fioletem.......
Dziś biorę się za kolejną większą pracę...szal lub torbę..zobaczy się po pracy..
Dziękuję Wam za komentarze....uskrzydlają i dają porządnego kopa do dalszej pracy....
śliczne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, nie da się wybrać, który bardziej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja też filcuję. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękności:) Bardziej mi się chyba podoba pierwszy, co dziwne, bo lubię strasznie fiolety, ale nic nie przebije "loczka" w drugim. Jest po prostu rozbrajająco uroczy ;)
OdpowiedzUsuńTwoje filcowe naszyjniki są absolutnie cudowne!!! :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńOba śliczne, ale ten z fioletem cudny !!!
OdpowiedzUsuń