witajcie..coś długo mnie tu nie było...
pracuję..właściwie to dzisiaj nie..;) dziś odpuściłam..pakowanie na jutrzejszy kiermasz było....
pochwalę się szybciutko tym co ulepiłam...
taki misz masz..wszystko...uciekam odpocząć przed jutrzejszym dniem...udanego tygodnia....
Ech... jak z pięknej bajki :)
OdpowiedzUsuńSame cuda ulepiłaś.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj wzdychałam nad stoiskiem z filcu ale raczej same miniaturki były.
to ja życzę udanego kiermaszu i sprzedania wszyściutkiego, abyś mogła nam znowu lepić, lepić i lepić!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBajkowe i piękne, niech się sprzedadzą i niech cieszą kolejne Panie. A moja zielona torebka wzbudza podziw gdziekolwiek się pojawię:-)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, jednak te dwie płomienne rzeczy bardzo ciekawe. Nie wiem jednak czy to szale czy też kamizelki i czy to jedna rzecz, czy też dwie zupełnie inne.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Szkoda że "kiermaszujesz"gdzieś tam ,daleko,chciałoby się to wszystko dotknąć ,przymierzyć...:))
OdpowiedzUsuńPiękne te kwiaty, jak żywe :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze oczu oderwać nie mogę,ale bardzo jestem ciekawa po takim "mydlanym masowaniu" stanu Twoich...dłoni:)Mnie skóra schodziła żywcem :)
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam na fb ale powtórzę jeszcze raz- śliczności.
OdpowiedzUsuńTe wielkie kwiaty robia wrażenie! ale i te drobne są imponujące. Masz zmysł i talent do tego.Podziwiam
OdpowiedzUsuń