Długo mnie tu nie było..pewnie tydzień cały...a to mały zaospiony chłopczyk..a to wyjazd z córką na śpiewy...w międzyczasie różne rzeczy się działy.....
raz moja broszka była w konkursie..raz nie..w końcu została...
sukcesem było dla mnie wygranie na FB Magii filcowania..przeczytałam już prawie całą...
czas ucieka....z wielkim trudem skończyłam dla mamy prezent...dziś ma imieniny i właśnie jej go podarowałam....naszyjnik i bransoleta.. z nowinką dla mnie...wisiorem z kaboszona oplecionego koralikami....haftem koralikowym...natrudziłam się nieco ale się nauczyłam..no nie jest idealny nieco koślaw ten mój haft, ale jest
zrobiłam również 2 komplecik...z koralikiem rivoli Swarovskiego....
z tym zeszło mi najdłużej...robiłam 3 podejścia do oplatania..nie podołałam, więc nakleiłam i obszyłam...
jest jaki jest....
Dziękuję pięknie za wszystkie komentarze i witam nowe osoby obserwujące...
brać by się za filcowanie w końcu...
pozdrawiam
też mnie korci, żeby spróbować swoich sił w hafcie koralikowym. wg mnie, bardzo ładnie Ci wyszło :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńja się pytam gdzie on jest koślawy? wyszedł przepięknie!
OdpowiedzUsuńoch jaki śliczny *.*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę umiejętności :D
Gratuluję zwycięstwa!!! Przecudną biżuterię stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńBuziaki posyłam :))))
Biżuteria wyszła Ci rewelacyjnie. A zwłaszcza ten naszyjnik, prawdziwe cudo :)
OdpowiedzUsuń